Miała być walka o punkty i podium w Rajdowych Mistrzostwach Europy. Zamiast tego, była awaria silnika, ogień pod maską i koniec marzeń. Już na pierwszym odcinku Aleks Zawada i Cathy Derousseaux zakończyli występ w Rajdzie Korsyki.
Aleks Zawada z RTM Radom i jego pilotka Cathy Derousseaux zajmowali przed Rajdem Korsyki czwarte miejsce, mając 11 pkt straty do trzecie w klasyfikacji rywala.
– Aby zakończyć sezon na podium musimy ukończyć rajd na drugim miejscu i wygrać przynajmniej jeden etap. Nie będzie to łatwe, ale jest z pewnością wykonalne i zrobimy wszystko, aby tak się stało – mówił Aleks Zawada przed występem na wyspie.
Niestety, finałowa runda Rajdowych Mistrzostw Europy zakończyła się dla załogi MSZ Racing za wcześnie. Awarii uległ silnik przygotowany przez francuski oddział Peugeota.
– Wystartowaliśmy do pierwszego odcinka specjalnego ze sporymi nadziejami. Mieliśmy dobrze przygotowany opis, co potwierdziło pierwsze kilkanaście kilometrów próby. Tempo było naprawdę dobre. I wtedy stało się coś, co niestety już poznaliśmy w Belgii. Silnik „wybuchł‿, jak określa się to w żargonie rajdowym. Na szybkiej partii zakrętów pokonywanej przy dużej prędkości na piątym biegu poczuliśmy uderzenie i spod maski zaczął wydostawać się ogień. Na szczęście udało się szybko włączyć system gaśniczy i szkody pozostały tylko pod maską – relacjonował Aleks Zawada. – Po raz kolejny kończymy rajd nie z naszej winy, przez co pozostaje duży niedosyt. Dziękuję zespołowi MSZ Racing za cały rok, który wiele nas nauczył. Myślami jesteśmy już w przyszłym sezonie.
Sobota była pechowym dniem dla polskich załóg. Również Kajetan Kajetanowicz zaliczył awarię i musiał wycofać się z rajdu. On również walczył o podium.
Aleks Zawada i Cathy Derousseaux przekreślili szanse na podium w klasyfikacji sezonowej mistrzostw juniorów.