Jeżeli wybierasz się do Anglii lub Walii, palisz papierosy i zamierzasz jeździć tam samochodem – lepiej nie pal w czasie jazdy w towarzystwie dzieci. Możesz się narazić na mandat w wysokości 50 funtów szterlingów.
Nowe przepisy dotyczące zakazu palenia w samochodach, gdy przebywają w nich dzieci (do lat 18) weszły w życie w ubiegłym tygodniu. Nie można palić w samochodach nawet wtedy, gdy są opuszczone szyby i otwarty jest szyberdach. Wyjątkiem są kabriolety, ale muszą mieć opuszczony dach. Kto z dorosłych palaczy złamie zakaz – obojętnie, czy jest kierowcą, czy pasażerem – musi się liczyć z karą grzywny w wysokości 50 funtów. Zakazu nie stosuje się do e-papierosów.
Zwolennicy takiego ograniczenia są zadowoleni. Według brytyjskich ekspertów ds. zdrowia, 430 tys. dzieci przewożonych w autach narażonych jest na bierne palenie (zawiera ponad 4 tys. związków chemicznych, niektóre powodują choroby nowotworowe), a 9,5 tys. trafia z tego powodu – m.in. infekcje dróg oddechowych i astma – do szpitali. Eksperci podkreślają, że dym z papierosów może utrzymać się w powietrzu do 2,5 godziny, nawet przy otwartym oknie oraz, że podczas palenia w samochodzie, stężenie toksyn jest 11 razy wyższe niż na wolnym powietrzu.
Nie wszystkim nowy przepis się podoba. Przeciwnicy rozwiązania argumentują, że państwo za bardzo wkracza w prywatność. Jedna z kobiet publicznie oświadczyła, że samochód jest jej prywatnością i nie zamierza przestać palić, również w towarzystwie swoich dzieci, które od czasu do czasu będą musiały jakoś to znieść.
Dylemat mają policjanci. Steve Biały, prezes Federacji Policji, miał powiedzieć do mediów, że bardzo trudno będzie egzekwować zakaz stawiając przy okazji pytanie, czy policjanci powinni się skupić na karaniu palących w samochodach podróżujących w towarzystwie dzieci, czy skupiać na wykrywaniu, np. sprawców włamań?
Według rzeczniczki Krajowej Rady Szefów Policji, funkcjonariusze będą na początek edukowali i uświadamiali samochodowych palaczy, a nie od razu karali.
Decyzję o wprowadzeniu przepisu podjął brytykjski rząd, ale sprawa nie jest nowa. Parlament brytyjski zdecydowaną większością głosów przegłosował taką poprawkę do ustawy o dziecku i rodzinie w lutym ubiegłego roku.
Parlamentom, Szkocji i Irlandii Północnej pozostawiono to do ich decyzji. Mają przypatrzeć się jak przepis działa w praktyce.
Zakaz palenia w autach, w których podróżują również dzieci działa w niektórych stanach USA, m.in. w Kalifornii oraz w niektórych częściach Kanady i Australii.
W Polsce zakaz palenia w samochodzie dotyczy kierowców zawodowych przewożących pasażerów, np. kierowców taksówek, autobusów, trolejbusów, autokarów kursów dalekobieżnych i busów. Kara za jego złamanie wynosi 50 zł.