• Ster_Tiguana_Hybrid_1300x260px-1-
  • Ster_Tiguana_1300x260px-1-_-1-

Aktualności

Volkswagen Garbus: samochód, który dostał drugie życie (film)

Volkswagen Garbus: samochód, który dostał drugie życie (film)

11 listopada 2015

 

Jeśli ktoś wierzy w przeznaczenie, to śmiało można powiedzieć, że ten samochód był właśnie przeznaczony dla Leszka Szmita z gminy Zakrzew. Dlaczego? Gdy poprzedni właściciel przyjechał nim do zakładu pana Leszka, auto stanęło na dobre. Tym sposobem zostało już na stałe.

 

– Ten samochód kupiłem okazyjnie. To jest Volkswagen typ 1, czyli popularny Garbus. Został wyprodukowany w 1972 roku. Pojemność silnik wynosi 1300 centymetrów sześciennych. Zużywa około 8 litrów paliwa na 100 kilometrów – mówi Leszek Szmit.

 

Kolega przyjechał garbusem do pana Leszka. Ledwie auto stanęło, z silnika wylał się olej.

 

– Kolega już go zostawił. Powiedział, że ja się nim dobrze zaopiekuję. Trzeba było wyjąć silnik, sprawdzić całe zawieszenie, blacharkę – dodaje.

 

Po dokładnym obejrzeniu i sprawdzeniu samochodu, trzeba było zdecydować, co się nadaje i można dalej wykorzystać, a co kwalifikuje się do wymiany. Został rozkręcony na części, do ostatniej śrubki. Okazało sie, że auto było w złym stanie i niewykluczone, że w niedługim czasie trafiłoby na złom, poza niektórymi elementami, np. skrzynią biegów, która była w bardzo dobrym stanie.

 

– Te skrzynie są tak dobre, że daję jej jeszcze z 50 lat pracy – ocenia pan Leszek.

 

Z częściami zamiennymi nie było problemu, bo nowy właściciel auta miał Garbusa, z którego przełożył brakujące części. Jak sam mówi, podarował swojemu nowemu nabytkowi drugie życie.

 

– W Garbusie jest o tyle dobrze, że wszystko można odkręcić, również nadwozie od ramy, błotniki. Nie ma z tym problemów. W tamtych czasach, każdy mógł sobie sam naprawić samochód. Nie to co w obecnych – mówi. – W 70 procentach samochód ma nowe elementy, począwszy od maski, zderzaków, progów, tapicerki. Bagażnik również jest nowy, wymieniony.

 

Drzwi nie były wymienione, ale naprawiane w niektórych ich częściach. Podobnie dach, który jest bardzo twardy i tym samym trwały.

 

VW był już kiedyś odrestaurowany, ale ten kto to robił, zrobił to pobieżnie. Ot, żeby samochód jeździł, skręcony, żeby się wszystko trzymało, elementy nie wypadły w czasie jazdy, pomalowany pędzlem. Nie było w nim, jak mówią miłośnicy motoryzacji – duszy, która sprawia, że auto zachwyca, gdy się na nie spojrzy. A ten samochód budzi zainteresowanie. Ma dwukolorową karoserię, czerwoną z jasnymi drzwiami i elementami błotników – przednich i tylnych.

Elegancji nadają samochodowi chromowane zderzaki oraz elementy lamp, lusterek zewnętrznych, listew ozdobnych wzdłuż linii szyb. Jasna jest również tapicerka.

Deska rozdzielcza jest, można powiedzieć – spartańska, ale trudno się przecież spodziewać wyrafinowanej, pełnego przycisków kokpitu w samochodzie wyprodukowanym ponad 40 lat temu, aucie przeznaczonym dla ludu. Zresztą, to nie ma znaczenia, bo nie ulega żadnej wątpliwości, że Volkswagen Garbus jest kultowym (nie szafujemy tym słowem, rzadko używamy takiego określenia, ale w tym przypadku chyba każdy się zgodzi) autem w historii motoryzacji.

 

Roman Furciński, fot. Roman Furciński

Zgłoś info!

Zauważyłeś utrudnienia na drogach?
Poinformuj nas sms-em lub mailem!

603 216 702 redakcja@radommoto.pl

Może Cię zainteresować:

  • Logo Jobsora

Kontakt