Każde miejsce jest dobre na propagowanie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Policjanci z mazowieckiej drogówki rozdali opaski odblaskowe po Mszy św. w kościele w podradomskiej Wsoli.
Miejsce nietypowe, bo nie było jeszcze – chyba – prelekcji na temat bezpieczeństwa i namawiania do noszenia elementów odblaskowych w świątyniach, w których gromadzą się wierni. Okazją były również Dzień Babci i Dzień Dziadka. I nie chodziło tylko o namawianie babć i dziadków do noszenia odblasków po zmierzchu. Apel był kierowany do wszystkich, również do dzieci, młodzieży i ich rodziców.
– W tym okresie, gdy warunki drogowe są bardzo trudne, jezdnie są mokre, a czasami oblodzone, chciałbym państwa przestrzec i prosić o rozwagę korzystając z dróg. Proszę mieć świadomość tego, że pojazdy nie zatrzymają się ot tak jak na przysłowiowe pstryknięcie. Rozglądajcie się w lewo, w prawo, w lewo i obserwujcie, czy nie nadjeżdża samochód. To, że my widzimy samochód nie oznacza, że kierowca nas widzi – mówił podinsp. Stanisław Popiel z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji zs. w Radomiu. – Dlatego bardzo ważne jest, żebyśmy byli widoczni dla innych. Elementy odblaskowe znacznie poprawiają nasze bezpieczeństwo. Mając odblaski, jesteśmy widoczni z odległości około 150 metrów, a gdy ich nie mamy, z odległości 30-40 metrów. Nośmy elementy odblaskowe korzystając z dróg. Pamiętajmy przy tym, że jeśli idziemy lewą stroną drogi, gdy nie ma chodnika lub pobocza, to takie elementy powinniśmy nosić na prawej ręce.
Policjanci rozdawali opaski odblaskowe w kościele. Niektórzy brali po kilka opasek.
– Jestem kierowcą i wiem jak ważne jest noszenie odblasków przez pieszych. Czasami, po zmierzchu trudno dostrzec pieszych poruszających się drogą lub poboczem. Zauważa się ich w ostatniej chwili – powiedział Emil Paluch, który był ze swoją rodziną. – Ja rzadko poruszam się pieszo. Jeśli nie jeżdżę samochodem, to wybieram rower. Nie zdarzyło mi się, żebym wsiadając na rower nie założył elementów odblaskowych.
Pan Emil i jego rodzina wzięli więcej odblasków niż tylko po jednej sztuce dla siebie. Mieli nimi obdarować babcie i dziadków.
