Przekraczający dozwoloną prędkość otrzymywali cytrynę, natomiast ci, którzy jechali zgodnie z przepisami – słodkie jabłko. Owoce rozdawały kierowcom dzieci szkoły podstawowej nr 15 podczas dzisiejszej akcji przeprowadzonej wspólnie z policjantami z miejskiej i mazowieckiej drogówki.
Dlaczego pan jechał za szybko? Nie wie pan, że w obszarze zabudowanym należy jechać z prędkością do 50 km/h? – pytały dzieci kierowców, którzy zapomnieli się i mocniej nacisnęli pedał gazu. Akcja odbyła się na ul. Kieleckiej, w pobliżu szkoły.
Albo jabłko, albo cytryna
Niestety, policjanci musieli zatrzymać kilku kierowców, którzy znacznie przekroczyli prędkość, np., jechali 67 km/h, 71 km/h, 73 km/h. Dzisiaj, ci kierowcy mieli szczęście. Nie zostali ukarani mandatami i punktami karnymi. Otrzymywali reprymendę od policjantów i dzieci, które przypominały kierowcom, z jaką prędkością należy jeździć w obszarze zabudowanym, a tym bardziej trzeba uważać w pobliżu szkół i przejść dla pieszych.
– Jest mi wstyd. Cytrynę zjem, w domu. Dobrze, że otrzymałem tylko takie upomnienie, bo mandat byłby bardziej dotkliwy – powiedział jeden z kierowców jadący zbyt szybko, z powiatu oświęcimskiego. – Na pewno, taka akcja, z wręczaniem owoców jest dobra. Na wyobraźnię działa również i to, że biorą w niej udział dzieci, które przypominają, że należy przestrzegać przepisów ruchu drogowego. To jest lepsza nauczka niż mandat i punkty karne. Po tym upomnieniu będę pamiętał, żeby nie jeździć zbyt szybko.
Jednym z wyróżnionych kierowców był pan Janusz z Radomia. Otrzymał jabłko. Jechał nieco poniżej 50 km/h. Był zaskoczony wyróżnieniem.
– Pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło. Staram się zawsze jeździć ostrożnie, bezpiecznie i zgodnie z przepisami. Mam prawo jazdy od 40 lat, nigdy nie otrzymałem mandatu – powiedział.
Oprócz jabłka, od dzieci otrzymał gromkie brawa za bezpieczną jazdę.
Potrafią ocenić, kto jeździ bezpiecznie
Dzieci, uczniowie piątej klasy, wczuły się w rolę i od razu potrafiły właściwie ocenić zachowania kierowców. Były zadowolone z udziały w akcji nie tylko dlatego, że nie musiały w tym czasie siedzieć w szkole.
– Fajne było to, że mogliśmy zatrzymać kierowców i powiedzieć im czy jechali zgodnie z przepisami, czy nie. Niektórym musieliśmy przypominać, że nie można szarżować w terenie zabudowanym i należy jeździć bezpiecznie – powiedział Mikołaj.
– Jak jeździmy z dorosłymi, to również przypominamy o przestrzeganiu przepisów i o tym, żeby zapinać pasy bezpieczeństwa – dodał Antek.
To była pierwsza w tym roku taka akcja zorganizowana przez policjantów drogówki. Nawiązywała do rozpoczętej w ubiegły roku akcji “Kierowco, nie polujemy na zebrach”.
– Jak widać, trzeba ciągle przypominać niektórym kierowcom o zasadach bezpiecznego poruszania się po drogach i jeździe zgodnie z przepisami ruchu drogowego – mówiła podkom. Emilia Kosma z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji zs. w Radomiu. – Ta dzisiejsza akcja potwierdziła, że są kierowcy, którzy jeżdżą za szybko, mimo że w obszarze zabudowanym należy jeździć z prędkością 50 km/h, że są oznakowane przejścia dla pieszych, albo szkoły przy ruchliwych ulicach i nigdy nie wiadomo co się nagle może wydarzyć. A dzieci były wspaniałe, świetnie wczuły się w rolę i sądzę, że zmusiły kierowców do refleksji nad zachowaniem na drodze.
Policjanci zapowiadają, że będzie więcej takich akcji.