Stowarzyszenie “Bezpieczne Miasto” krytykuje pomysł Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w sprawie przebudowy ul. Narutowicza. Uważa, że po zmianach pogorszy się przepustowość tej ulicy i centrum miasta.
– Przedstawione projekty są złe. Jeśli ulica zostanie w ten sposób przebudowana to będzie się ona blokowała. Brak jest naszej zgody na ulice w zaproponowanym kształcie – mówił Wojciech Kacperski, przedstawiciel Stowarzyszenia “Bezpieczne Miasto” na dzisiejszym posiedzeniu Zespołu ds. Poprawy Bezpieczeństwa w Ruchu Drogowym przy Straży Miejskiej.
Koncepcja miasta dotycząca przebudowy ul. Narutowicza była jednym z tematów spotkania. Przypomniano, że jest to kolejny głos przeciwko przedstawionym projektom.
Koncepcje do wyboru
MZDiK uznał, że ul. Narutowicza jest zbyt szeroka, a jednocześnie ruch na niej jest za mały. Dlatego należy ją zwęzić, na odcinku od ul. Kościuszki (na wysokości Zespołu Szkól Budowlanych) do ul. Podwalnej.
Według pierwszej koncepcji, środkiem ma być wybudowany pas zieleni rozdzielający jezdnie i po jednym pasie ruchu dla pojazdów w przeciwnych kierunkach. Na jednej jezdni pas ruchu ma mieć szerokość 3 m i pas dla rowerów o szerokości 1,5 m. Przy obu jezdniach planowane są zatoki do parkowania (równolegle do jezdni). Chodniki dla pieszych mają mieć od 2 do 3 m szerokości. Odcinki, od wysokości szkoły “budowlanej” do ul. Kościuszki oraz od Podwalnej do ronda Kisielewskiego mają mieć po dwa pasy ruchu w każdym kierunku.
Według drugiej propozycji, jezdnia ma mieć dwa pasy ruchu, po jednym w każdym kierunku. Po południowej stronie, czyli od strony Plant, obok jezdni biegłaby droga dla rowerów o szerokości 2 m (rozdzielona by była pasem zieleni). Podobnie jak w pierwszym planie, wzdłuż jezdni również by były zatoki parkingowe (parkowanie równoległe), a odcinki, od wysokości szkoły “budowlanej” do ul. Kościuszki oraz od Podwalnej do ronda Kisielewskiego mają mieć po dwa pasy ruchu w każdym kierunku.
Bez alternatywy
26 października zakończyły się konsultacje społeczne. Mieszkańcy mieli się określić, którą z nich wybrać. Tyle, że nie mieli żadnego wyboru: albo jedna, albo druga. I koniec. Czyli, jeżeli obie są, złe, słabe, nie do przyjęcia to nie można głosować na nic innego. MZDiK (i miasto) nie zostawił furtki, żeby przedstawić swoje pomysły. Mało tego, nie zostawił nawet możliwości głosowania za obecnym stanem ul. Narutowicza.
Ciekawy pomysł ma Straż Miejska, która proponuje, żeby wyłączyć na tydzień (od wtorku do wtorku) dwa pasy ruchu przy osi jezdni. Można ustawić znaki drogowe, pachołki i zapory drogowe w taki sposób, żeby wyłączyć z ruchu po dwa pasy w jednym kierunku i zostawić po dwa pozostałe. W ten sposób będzie można sprawdzić przepustowość i natężenie ruchu jakie może być po przebudowie ul. Narutowicza.
Dlaczego nie skorzystać z tego społecznego pomysłu?
