• Ster_Tiguana_Hybrid_1300x260px-1-
  • Ster_Tiguana_1300x260px-1-_-1-

Aktualności

Nawigacje PND, czy nawigacje na smartfony?

Nawigacje PND, czy nawigacje na smartfony?

23 grudnia 2017

 

Chyba każdy kierowców korzysta, albo korzystał, z nawigacji. Trudno sobie dziś wyobrazić wyjeżdżającego w podróż do innego miasta lub kraju, żeby sobie nie pomagał w ten sposób.

 

Kiedyś hitem były urządzenia montowane w samochodach. Dzisiaj coraz częściej są to aplikacje lub nawigacje w telefonach lub smartfonach. O wypowiedź czy, m.in. nadal jest miejsce na rynku dla urządzeń PND i aplikacji na smartfony, na co zwrócić uwagę przy wyborze nawigacji poprosiliśmy Marka Krygiera, właściciela firmy Biznes konsulting EEU, od lat związanego z nowoczesnymi technologiami w transporcie.

 

Roman Furciński, radommoto.pl: – Kilka, kilkanaście lat temu nawigacje samochodowe PND były hitem wśród kierowców. Później, konkurencją dla nich stały się aplikacje nawigacji na telefony. Czy bardzo to zachwiało rynek nawigacji PND? Jak to wygląda w Polsce? Czy można porównać sprzedaż, popyt na takie nawigacje w ostatnich kilku latach, np. od 2010 roku?

Marek Krygier, prezes (CEO) w firmie Biznes konsulting EEU, od lat związany z nowoczesnymi technologiami w transporcie: – Wzrosty sprzedaży telefonów komórkowych (smartfonów) oraz coraz lepsza ich funkcjonalność spowodowały, że mogą konkurować, a często są lepsze od nawigacji PND. Podobnie z aplikacjami nawigacyjnymi, które są znacznie lepsze niż kilka lat temu i mają coraz więcej zwolenników. Wtedy, jeśli klient szukał nawigacji to w domyśle była to urządzenie PND, stąd też sprzedaż tego typu urządzeń była znacznie większa. Obecnie klient ma do wyboru aplikacje nawigacyjne, urządzenia PND lub fabrycznie wbudowane nawigacje w samochodzie. Generalnie znacznie więcej kierowców korzysta z nawigacji niż to było w 2010 roku, ale jest mniejszy popyt na dedykowane urządzenia. Nawigacja PND coraz bardziej specjalizuje się, np., dla kierowców TIR lub motocykli oraz oferuje więcej funkcji podobnych do aplikacji nawigacyjnych, np., Wi-Fi i dostęp do informacji o korkach live.

Podstawowym problemem korzystania z aplikacji nawigacyjnej w telefonie jest konieczność równoległej rozmowy z nawigowaniem. Jeśli rozmawiamy mało lub nie przeszkadza to nam, to korzystanie z aplikacji nie będzie uciążliwe. Natomiast, jeśli rozmawiamy dużo, to zdecydowanie bardziej komfortowe będzie korzystanie z nawigacji PND, która ma dostęp do internetu i oferuje podobne funkcje jak aplikacja na telefon, np., Becker Connect.

 

– Ostatnie decyzje i regulacje unijne dotyczące zniesienia opłat roamingowych na terenie Unii Europejskiej pozwalają przypuszczać, że grono klientów nawigacji w telefonach komórkowych i smartfonach jeszcze się powiększyło. Wprawdzie to bardzo krótki okres, bo niespełna miesiąc, ale czy daje się to już odczuć wśród klientów nawigacji PND?

– Wielu klientów decyduje się na zakup nawigacji właśnie przed wyjazdem na wakacje i to w szczególności, jeśli wyjeżdża poza Polskę. Brak dodatkowych opłat za roaming zagraniczny w EU spowoduje, że niektórzy kierowcy zdecydują się korzystać z aplikacji również poza granicami kraju. Głównym problemem jest limit danych. O ile jedziemy na wakacje i potrzebujemy korzystać z aplikacji tylko na dojazd, powrót i ewentualnie wycieczki na miejscu to pakiet danych internetowych w roamingu zagranicznym powinien nam wystarczyć, a taki otrzymamy od operatora. Dłuższe korzystanie z aplikacji będzie generować dodatkowe koszty i nawigacja PND stanie się jedynym rozwiązaniem. Klienci dopiero dowiadują się o braku opłat roamingowych, wielu z nich jeszcze nie wie jak to działa, jaki posiadają pakiet danych do wykorzystania, stąd ciągle pewna nieufność, ale myślę, że będzie się to zmieniać.  

 

 

 – Pewnie część osób zastanawiających się “którą nawigację wybrać?” szybko zdecyduje się na nawigację w smartfonie, w kontekście chociażby wspomnianego zniesienia opłat roamingowych na terenie UE. Czy taka nawigacja jest faktycznie darmowa, czy może są jednak jakieś ukryte koszty? Jeśli takie są, albo mogą być, to na co trzeba zwrócić uwagę?

– Aplikacji nawigacyjnych dostępnych na smartfony jest wiele, skupmy się więc tylko na tych, które funkcjonują nie tylko w Polsce, ale również w Europie. Aplikacje dostępne w Polsce, często w podstawowej cenie oferują jedynie mapę Polski, omijanie korków i ostrzeganie, natomiast mapa Europy jest dodatkowo płatna i nie oferuje omijania korków i ostrzeżeń przed zagrożeniami, np., wypadek, kontrola prędkości, fotoradar. Aplikacje globalne i darmowe często nie posiadają pełnej funkcjonalności, np., limity prędkości, baza fotoradarów, ostrzeżenia przed zdarzeniami w czasie rzeczywistym – wypadek, kontrola prędkości i dodatkowo często wyświetlają reklamy lub inne oferty. Aplikacje płatne oferują pełną funkcjonalność: mapy online/offline, omijanie korków, bazę fotoradarów aktualizowaną codziennie, ostrzeżenia przed zdarzeniami, np., wypadek, kontrola prędkości, limity prędkości, informacje o aktualnej ilości użytkowników, a co ważne pełna funkcjonalność jest dostępna nie tylko w Polsce, ale i całej Europie. Nie ma również reklam. Sprawdźmy też ilu użytkowników w Europie posiada dany system, co da nam pewność aktualności informacji od innych kierowców, np., ostrzeżeń o kontroli prędkości.

 

– Jakie są różnice między nawigacją oferowaną przez operatorów telefonii komórkowej, producentów smartfonów lub aplikacjami ściąganymi na smartfony, a nawigacjami PND? Chodzi, np., o zasięg, czyli ilość “obsługiwanych” krajów, opłaty za aktualizacje, i.t.p.

– Aplikacje nawigacyjne oferowane przez operatorów komórkowych bazują na tej samej aplikacji, która jest oferowana w sklepie google play. Mogą się różnić jedynie wizualnie. W podstawowej cenie lub za darmo oferują mapę, omijanie korków oraz zdarzeń jedynie w Polsce. Mapy Europy wymagają dopłaty, a niestety, nie ma możliwości wykupienia funkcji omijania korków lub ostrzeżeń, np., fotoradar, wypadek, kontrola prędkości.

Aplikacje oferowane przez producentów telefonów są bardzo popularne, gdyż są darmowe i dostępne bez potrzeby instalacji, natomiast posiadają duże ograniczenia, np., brak bazy fotoradarów oraz limitów prędkości. Nie ostrzegają również przez zdarzeniami, np., wypadek, kontrola prędkości. Nie zwiększają więc bezpieczeństwa kierowcy i nie chronią przed mandatami.

Proste nawigacje PND posiadają jedynie mapy i nie pozwalają na omijanie korków lub zdarzeń. Bardziej zaawansowane posiadają funkcję TMC (Traffic Massege Channel), czyli informacja o korkach, a te najnowsze po podłączeniu do internetu omijają korek podobnie jak aplikacje.   

 

– Czy producenci nawigacji PND obawiają się konkurencji, czy może klienci znowu zaczynają się przekonywać do tego typu nawigacji (PND)?

– Ze względu na szeroką dostępność i brak opłat za urządzenie, kierowcy, którzy nie korzystają profesjonalnie z nawigacji będą wybierać aplikacje. Natomiast profesjonalni użytkownicy, np., kierowcy TIR, autobusów wybierają nawigacje PND. Osoby, które dużo jeżdżą, np., przedstawiciele handlowi i dodatkowo dużo rozmawiają przez telefon również wybierają nawigacje PND. Rynek nawigacji PND spada, ale wkrótce się ustabilizuje.

 

– Dziękuję za rozmowę.

 

Roman Furciński, fot.TomTom

Zgłoś info!

Zauważyłeś utrudnienia na drogach?
Poinformuj nas sms-em lub mailem!

603 216 702 redakcja@radommoto.pl

Może Cię zainteresować:

  • Logo Jobsora

Kontakt