• Ster_Tiguana_Hybrid_1300x260px-1-
  • Ster_Tiguana_1300x260px-1-_-1-

Aktualności

Nocny horror, sceny jak z filmu

Nocny horror, sceny jak z filmu

20 czerwca 2018

 

Pobicie kobiety, kilka ataków nożem, rozwalenie samochodem przystanku autobusowego i przejazd samochodem przez sklep przy stacji paliw przy dworcu – takie sceny rozegrały się wczoraj w nocy w Radomiu. 43-letni mężczyzna został zatrzymany przez policjantów, ale podczas interwencji zmarł.

 

Prokuratura i Policja są bardzo lakoniczne w informacjach. W notce przygotowanej przez Prokuraturę można przeczytać, że według wstępnych ustaleń, po północy 43 letni mieszkaniec Radomia wtargnął do jednego z mieszkań na os. Ustronie i pobił swoją konkubinę. Kobieta z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. “(…) Następnie, jak ustalono, 43-latek wtargnął do przypadkowego mieszkania na os. Idalin, gdzie zaatakował nożem 34-letniego mężczyznę. Ten ratował się ucieczką wyskakując przez okno mieszkania z pierwszego piętra (…)”. Agresor zabrał z mieszkania kluczyki samochodowe i uciekł autem należącym do zaatakowanego mężczyzny. Napastnik pojechał samochodem do centrum miasta, “(…) wszedł do jednego z bloków, wyważył drzwi przypadkowego mieszkania i zaatakował nożem 75-letniego mężczyznę, którego ranił w okolice brzucha (…)”. Wybiegając z mieszkania, na klatce schodowej zaatakował kolejnego mężczyznę – w wieku 79 lat, którego zranił w rękę. Pierwszy z zaatakowanych mężczyzn w ciężkim stanie przebywa w szpitalu.

Agresywny mężczyzna ukradzionym autem pojechał w rejon dworca PKP. Skierował się w stronę stojącego przy wiacie przystankowej przypadkowego mężczyzny, a gdy ten zaczął uciekać, a kierujący seatem wjechał w wiatę, a następnie ruszył za uciekającym mężczyzną. Ten schronił się w sklepie przy stacji paliw. Napastnik przejechał przez ten sklep rozwalając drzwi wejściowe z obu stron i część wnętrza sklepu.

 

 

Policjanci odnaleźli sprawcę zdarzeń niczym z filmów akcji. Na widok funkcjonariuszy mężczyzna stał się agresywny, nie reagował na kierowane wobec niego polecenia, został obezwładniony i zakuty w kajdanki. Podczas interwencji mężczyzna zaczął tracić przytomność. Został rozkuty, a policjanci podjęli akcję reanimacyjną. Trwała ona kilkadziesiąt minut. Niestety, mężczyzna zmarł. Sekcja zwłok ma dać odpowiedź m.in. na pytania, czy mężczyzna mógł  być pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.

Jak nam powiedziała Beata Galas, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu, to są wszystkie informacje na temat przebiegu zdarzeń zdobyte przez policjantów i Prokuraturę.

 

Nie wiadomo co doprowadziło do takiego zachowania mężczyzny. Przynajmniej na razie. Czy był on pod wpływem alkoholu, narkotyków lub dopalaczy podczas swojego irracjonalnego zachowania, a w jakiś sposób powodem była zazdrość o kobietę? Czy zaatakowany 34-letni mężczyzna na Idalinie był zupełnie przypadkowy, czy może agresor miał jednak jakiś powód – w swoim mniemaniu – żeby go zaatakować? Podobnie jak mężczyznę w centrum miasta, którego ugodził nożem w brzuch. I dlaczego gonił mężczyznę przy dworcu, a następnie zdemolował sklep? Czy może faktycznie był pod wpływem silnych środków odurzających? Z odpowiedzią na te pytania przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.

Roman Furciński, źródło: Prokuratura, fot. Policja

Zgłoś info!

Zauważyłeś utrudnienia na drogach?
Poinformuj nas sms-em lub mailem!

603 216 702 redakcja@radommoto.pl

Może Cię zainteresować:

  • Logo Jobsora

Kontakt