• Ster_Tiguana_Hybrid_1300x260px-1-
  • Ster_Tiguana_1300x260px-1-_-1-

Aktualności

Lekki Trax

Lekki Trax

10 września 2013

Nie tak dawno prawie piałem z zachwytu po jazdach miejskim SUVem – autem rekreacyjnym, wyżej

zawieszonym, większym od kombi, z napędem na czterykoła. Nazywał się Opel Mokka. Ale przed chwilą jeździłem

bratem bliźniakiem – i jest problem…

 

Bliźniak nazywa się Chevrolet Trax i prawdopodobnie jest bólem głowy dla Opla, który jest pod skrzydłami General

Motors. Ten dał konstrukcje Chevroletowi mówiąc: róbcie coś z tym i niech też się sprzedaje! Tak ogólnie i z grubsza można przedstawić genezę powstania Traxa. Spece w Chevi mają jedno w głowie: to, co wyjeżdża z salonu, ma być dobre i tańsze od tego, co stoi dwa metry dalej i jest droższe, bo ma inne logo. Ale uwaga – jeśli myślicie, że Trax jest biedny, to popełniacie grzech ciężki!

 

Elektronika pomoże…

Popatrzcie na te nadkola Chevroleta: masywniejsze, szersze – jakby krzyczały: jestem macho! Mogę wjechać odważniej w dżunglę, bo, gdy trzeba, załączę napęd na cztery koła i uratuję kierowcę! A gdy wjedziecie w miejską dżunglę, to niezbyt

poczujecie te miejskie wyboje – tak zaprogramowano Traxa. Do bagażnika sporo zmieścicie, a muzyka zagra z podłączonego iPoda czy USB. Nawigacja też pokieruje, a pykać paluszkami można sporo w ten centralny duży ekran, bo zachęca obfitością możliwości. Można, na przykład, smartfon połączyć przez bluetootha i zarządzać aplikacjami.

Słowem: Trax ma wszelakie dobra elektroniki na pokładzie, z wszelakimi systemami bezpieczeństwa, poduszkami, kontrolą trakcji, czy chociażby „mózgiem‿, który pomaga kierowcy przy zjeździe ze stromej góry. Ty tylko siedzisz w klimatyzowanym wnętrzu i spokojnie kręcisz kółkiem. Proste, prawda?

 

Pewny, sprytny i werwą

Otóż nie za bardzo, bo decydując się na ten ciekawy samochód, który pod logo Opla sprzedaje się jak ciepłe

bułeczki: na bank będziecie analizować, który wybrać? Mokkę czy Traxa? Konstrukcyjnie to te same cztery kółka. Tylko

dlaczego Trax jest tańszy o kilka, a nawet kilkanaście tysięcy? Chodzi głównie o materiały. Chevrolet stosuje takie, które nie odstraszają i wasze dziecko będzie prosić o kluczyki do Traxa – bo jest fajny. Opel jest bardziej mięsisty… jakby na sterydach.

ie sądzę, że tak szybko dacie kluczyki latorośli, ponieważ wam też się spodoba Trax… a szczególnie to, jak się prowadzi.

Bo moim zdaniem, Trax robi to lepiej od Mokki. Lepiej pokonuje zakręty, jest sprytniejszy i ma jakby więcej werwy, życia w sobie, jest bardziej przewidywalny. Przy czym uprzedzam – nie mówię o przepaści, jaka różni bliźniaków, lecz o niuansach trakcji i pozytywach, których moim zdaniem jest więcej po stronie Traxa – chyba nie przypadkowo wybrali taką nazwę.

 

60 tys. zł – i jest Twój

A dlaczego tak się dzieje? Miałem to szczęście, że w Oplu i Chevrolecie jeździłem autami z identycznym motorem pod

przednią maską: 1.4 litra (turbo) 140 koni. I już po pierwszym kilometrze czułem różnicę! Zerkam więc w specyfikację obu aut – tam nam dowód: a dokładniej 60 kilogramów „dowodów‿ – o tyle lżejszy jest Trax od bliźniaka! W świecie motoryzacji wiemy, że waga – a dokładniej jej brak – to droga do sprawniejszego kręcenia kółkiem, do uśmiechu na ustach kierowcy. I to Chevrolet Trax daje! A żeby było ciekawiej: bierze za swój produkt o kilka tysięcy złotych mniej! Podstawa (dobrze wyposażona) kosztuje niecałe 60 tys. zł. To mniej o 8 tys., które trzeba wydać za bliźniaka!

Wybór należy do Was.

Bartek Olszewski, fot. Chevrolet Polska

Zgłoś info!

Zauważyłeś utrudnienia na drogach?
Poinformuj nas sms-em lub mailem!

603 216 702 redakcja@radommoto.pl

Może Cię zainteresować:

  • Logo Jobsora

Kontakt