• Ster_Tiguana_Hybrid_1300x260px-1-
  • Ster_Tiguana_1300x260px-1-_-1-

Aktualności

Sprawa kładki nad ul. Szarych Szeregów trafiła do sądu

Sprawa kładki nad ul. Szarych Szeregów trafiła do sądu

27 lipca 2018

 

Miasto domaga się ok. 1,311 mln zł od firmy, która zaprojektowała kładkę nad ul. Szarych Szeregów. Nie udało się ugodowo załatwić sprawy. Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji wystąpił w tym miesiącu z pozwem do sądu.

 

Kwestia kładki wraca co jakiś czas na łamy mediów. ostatnio pisaliśmy o prowadzonych pracach serwisowych na niej i utrudnieniach w ruchu.

Władze miasta i MZDiK mówiły, że wystąpią o zwrot pieniędzy od ubezpieczyciela projektanta kładki, firmy “Sudop Praga”, za wszystkie dodatkowe koszty, które miasto poniosło.

Zwróciliśmy się do MZDiK z pytaniem: “Czy ruszyła procedura odzyskania pieniędzy za ochronę kładki”?

 

– Koszty związane z ochroną kładki nad ulicą Szarych Szeregów to 104 tysiące 686 złotych. Warto jednocześnie zaznaczyć, że jest to tylko część kwoty, o jaką Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji wnioskuje od firmy “Sudop Praga”. Całość to blisko 1 milion 311 tysięcy złotych – poinformował Dawid Puton, specjalista ds. kontaktów z mediami w MZDiK. – Niestety, próby ugodowego zamknięcia tej sprawy nie przyniosły efektu. W lipcu, MZDiK wystąpił zatem z pozwem do sądu. Obecnie czekamy na ustalenie terminu rozprawy. 

 

Pozostała część kwoty, oprócz ochrony obiektu w czasie kiedy była nieużytkowana (ponad 1 rok) to m.in. koszty monitoringu kładki (system badający jej zachowanie), dodatkowe, nieprzewidziane roboty, który trzeba było zrobić podczas budowy obiektu i montaż tłumików drgań, które należało zainstalować.

Czy uda się odzyskać pieniądze, zobaczymy.

 

 

Jak już pisaliśmy, kładka nad ul. szarych Szeregów ma swoją historię, niestety, niemiłą dla miasta. Dla przypomnienia: projekt kładki powstał w 2011 roku. Wtedy został zaakceptowany i zatwierdzony przez MZDiK. W 2012 roku zostało wydane pozwolenie na jej budowę (wszystko za kadencji poprzedniej władzy miasta). Jej budowa rozpoczęła się pod koniec 2015 roku (władze miasta obecnej kadencji), a zakończyła pod koniec 2016 roku. Kosztowała ok. 4 mln zł, ale przez ponad rok nie została dopuszczona do użytkowania, bo nagle doszukano się błędów projektowych. Według specjalistów z Politechniki Gdańskiej, ze względu na zagrożenie zdrowia i życia z powodu drgań mogących pojawić się pod wpływem ruchu pieszych i podmuchów wiatru, kładka mogła grozić zawaleniem. Trzeba było zamontować specjalne tłumiki drgań.

Przez ponad rok nie można było przechodzić i przejeżdżać rowerami po kładce. Pilnowała tego firma ochroniarska.

Roman Furciński

Zgłoś info!

Zauważyłeś utrudnienia na drogach?
Poinformuj nas sms-em lub mailem!

603 216 702 redakcja@radommoto.pl

Może Cię zainteresować:

  • Logo Jobsora

Kontakt